“Chciałbym zacząć swoją przygodę z winylami, a co za tym idzie - kupić swój pierwszy gramofon. Niestety nie do końca umiem określić, jaki powinien być próg wejścia, żeby było to doświadczenie przyjemne, ale chętnie zmieściłbym się w kwocie do 300-400 zł.”

                                                     

Powyższy cytat to zapytanie użytkownika Maklike na Forum Vinyl.net. Nie jest on jedyną osobą, a to forum nie jest jedynym miejscem, w którym możemy natknąć się na podobne pytania.

Rosnąca popularność płyt winylowych sprawiła, że wzrosła także sprzedaż gramofonów. Czarne płyty, jeszcze do niedawna kupowane głównie przez znawców i pasjonatów, teraz coraz częściej trafiają w ręce słuchaczy, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z muzyką analogową. Problemem dla nich staje się nie tyle wybór pierwszych płyt w kolekcji, ile wybór sprzętu, na jakim będzie ich słuchał. 

                                                      

Na co zwrócić uwagę, kupując pierwszy gramofon? Jaki budżet powinniśmy na niego przeznaczyć? Co jest szczególnie ważne przy wyborze sprzętu? O odpowiedzi na te i inne pytania poprosiłam Jerzego Gaździka - kolekcjonera płyt winylowych i znawcę gramofonów.  

                                   

Co o gramofonach powinien wiedzieć początkujący nabywca? Co powinno mieć znaczenie dla takiego słuchacza?

                                     

Myślę, że powinniśmy zacząć od samych typów gramofonów. Najważniejsze, co trzeba wiedzieć, to że rozróżniamy trzy główne typy: automatyczny, półautomatyczny i manualny, 

Najwygodniejszy dla użytkownika jest automat. Wystarczy położyć na nim płytę, nacisnąć przycisk i ramię samo trafi na odpowiednie miejsce płyty, a po zakończeniu odtwarzania wróci do punktu wyjścia. Słuchacz musi tylko przełożyć płytę na drugą stronę. To ogromna wygoda. 

W gramofonie półautomatycznym ramię trzeba ręcznie uruchomić, jednak po zakończeniu odtwarzania ono samo wróci na miejsce. W manualnym trzeba wszystko wykonać ręcznie: ustawić ramię na płytę i opuścić, a po zakończeniu podnieść je i cofnąć na swoje miejsce, ponieważ talerz nadal będzie się kręcił. 

Największą zaletą gramofonów manualnych jest fakt, że nie mają one w sobie zbędnej elektroniki. Im mniej elektroniki - tym lepiej dla dźwięku wydobywającego się z gramofonu. Wkładka produkuje dźwięk o bardzo małym napięciu i każde urządzenie, jakie będzie się znajdowało w pudle, może wpływać na jakość sygnału. Dlatego też plusem manualnych gramofonów jest to, że mają one jedynie silnik. 

Automat to, jak wspomniałem, przede wszystkim wygoda. Sprzęt jest “nafaszerowany” elektroniką i po otwarciu wygląda trochę jak mały komputerek. 

                                                   

Czyli jeśli zależy nam na jakości dźwięku, powinniśmy się zdecydować na gramofon manualny?

                                     

Tak, zdecydowanie. Ważna też będzie dobra wkładka. Ona jest najważniejszym elementem gramofonu. 

                                                      

                                

Na co powinniśmy zwrócić uwagę, wybierając gramofon?

                                     

Zwykle każdy chce, żeby sprzęt był tani, dobry i żeby pięknie grał. Są też osoby zainteresowane przede wszystkim tym, aby gramofon był ładny. Jeszcze inni chcą, aby był tani, i poszukują używanych. Trzeba pamiętać, że sprzęt z drugiej ręki wcale nie musi być gorszy od nowego. Dla bardziej zaawansowanych słuchaczy ważny jest rodzaj napędu. Jedni będą poszukiwali gramofonu z napędem paskowym, ryzykując, że w czasie używania może się on rozciągnąć lub zerwać. Ci, którzy wolą pewniejsze rozwiązania, postawią na napęd bezpośredni. 

                                      

Ważne w gramofonie jest to, jaką ma wkładkę, jaki kabel sygnałowy, ramię oraz igłę. Te elementy mogą kosztować od kilku do kilkuset, a nawet kilku tysięcy złotych. Na początku przygody z gramofonem nie trzeba od razu inwestować w ich wymianę czy kupować elementów z wyższej półki. Możemy robić to stopniowo, wraz z pogłębianiem się pasji. Oczywiście dobrze wiedzieć, że gramofony popularne mają zazwyczaj zamontowane tanie i średniej jakości wkładki. Dlatego też z czasem warto pomyśleć o ich wymianie na coś lepszego. Podobnie jest w wypadku ramienia. 

Dla przeciętnego słuchacza, osoby, która nie ma dobrego słuchu muzycznego, inwestowanie w drogi i bardzo jakościowy sprzęt nie będzie miało aż takiego znaczenia, ponieważ nie będzie on w stanie usłyszeć różnic w jakości. Warto dobrać sprzęt do swoich możliwości. 

Nawet jednak przeciętny słuchacz zauważy różnice pomiędzy dźwiękami wypuszczanymi przez wkładkę złej jakości a tymi z lepszej jakościowo wkładki. Dlatego też osobiście polecam zainwestować w dobre komponenty gramofonów. Jeśli już decydujemy się na słuchanie płyt gramofonowych, dbajmy o jakość dźwięku. 

                                

W takim razie pierwszy gramofon powinien być manualny czy automatyczny? 

                                    

W sumie mógłbym zarekomendować nawet automat. Dla człowieka nie obeznanego ze sprzętem najprościej będzie, jeśli położy płytę, naciśnie przycisk i będzie mógł zacząć słuchać. Dla słuchaczy bardziej zaawansowanych lepszy będzie gramofon manualny, ale tu już trzeba wiedzieć, jak operować i jak trafiać na poszczególne utwory. Do tego trzeba mieć trochę wprawy. 

                                    

Czy osoby kupujące lub zastanawiające się nad zakupem jednego z pierwszych gramofonów powinny brać pod uwagę używane sprzęty, czy raczej stawiać na nowe?

                                       

Jeśli chodzi o gramofony używane, szczególnie te z lat 70., 80. są solidnie wykonane, ładnie wyglądają, ponieważ mają dużo elementów błyszczących, chromowanych. Współcześnie produkuje się bardzo dużo gramofonów, które osobiście nazywam “plastikowymi”. Mogą one wyglądać ładnie, ale mają już bardziej zaawansowaną elektronikę, np: wyjście USB, Bluetooth, a to do słuchania muzyki z płyty winylowej nie jest niezbędne, może nawet negatywnie wpływać na dźwięk. 

                                        

Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, czy lepiej wybrać sprzęt nowy, czy używany. Niektórzy zapewne będą się bali, że sprzęt z drugiej ręki może mieć wady lub szybko się popsuć. Pamiętajmy jednak o tym, że gramofony dobrej jakości kosztują kilka tysięcy złotych. Za 500 czy 1000 zł ciężko kupić jakościowo dobry, nowy gramofon. Ceny sprzętów, na które warto zwrócić uwagę, idą od 2000 zł w górę. Wiele tych gramofonów wygląda ponadto bardzo skromnie. Najczęściej jest to czarna obudowa, talerz, proste ramię, zero przycisków, jeden włącznik, przełącznik obrotów i to wszystko. Dla mnie te sprzęty trochę nie mają wyglądu. Nie można tego powiedzieć o gramofonach z lat 70. i 80., bo one wyglądają bardzo stylowo. Ponadto są ciężkie, solidnie wykonane, z porządnych materiałów. Dziś niestety wiele elementów robionych jest z plastiku, co też przekłada się na trwałość sprzętu. 

                                

Mówisz o tym, że dobrej jakości gramofony zaczynają się od tysięcy złotych. Tymczasem na rynku jest cała masa sprzętów w cenach nawet od 200 zł. Są to najczęściej automaty lub półautomaty, które jak już ustaliliśmy, są sprzętami dobrymi dla początkujących. Wśród takich gramofonów mamy bardzo duży wybór. Czy powinniśmy w ogóle brać je pod uwagę?  

                            

To, o czym mówisz, to gramofony z marketów, plastikowe sprzęty produkowane w Chinach. Nie można oczekiwać po takim urządzeniu nawet średniej jakości dźwięku. Ona jest po prostu bardzo słaba. Ja je nazywam “jednorazówkami”. Koszt takiego gramofonu mieści się w granicach 300-400 zł. Taki sprzęt ma w sobie wzmacniacz, głośniczki, radio, całą masę różnych bajerów i tylko wodotrysku mu brakuje.

                               

Chociaż rośnie popularność płyt gramofonowych, niestety nie idzie to w parze z kulturą ich słuchania i wiedzą na ten temat. Mam wrażenie, że ludzie, decydując się na pierwszy sprzęt, częściej zainwestują w te “jednorazówki” niż w droższy gramofon, ponieważ one są bardziej dostępne i mniej skomplikowane w użytkowaniu. A z czym wiąże się słuchanie płyt na takim sprzęcie?

                                

Na takim gramofonie jakość dźwięku jest tragiczna. Mamy w nich zazwyczaj wkładki piezoelektryczne i co mogę więcej powiedzieć. Sprzęt gra, muzykę słychać, bo on ma małe głośniczki wielkości pudełka od zapałek. Odtwarza muzykę i można nawet powiedzieć, że ludzie są zadowoleni, bo coś leci, ale jakość dźwięku pozostawia wiele do życzenia. 

                                        

Czyli jeśli chcielibyśmy zacząć przygodę ze słuchaniem płyt gramofonowych i z samym gramofonem, w jaki budżet powinniśmy celować?

                                 

Myślę, że najbezpieczniej jest zacząć od około 2000 zł. Wiem, że ten koszt może wydać się duży, ale musimy pamiętać, że tu trzeba zainwestować w kilka elementów. Przede wszystkim w gramofon. Zakładając, że mówimy o nowym sprzęcie, to już będzie wydatek ponad 1000 zł. W wypadku używanego, sprawnego urządzenia możemy z wydatkiem zmieścić się do 1000 zł. Pamiętajmy jednak, że na aukcjach w internecie dostępnych jest bardzo dużo sprzętów tanich, opisanych jako sprawne i jakościowe. Dopiero w czasie użytkowania okazuje się, że gramofon jest uszkodzony, że nie działa lub, że ma niesprawne elementy. W swojej pracy często spotykam się z takimi sytuacjami. Nie możemy jednak liczyć, że kupując używany sprzęt za niewielkie pieniądze, dostaniemy urządzenie bez skazy. Generalnie trzeba zwracać szczególną uwagę, od kogo taki sprzęt kupujemy. Niestety najczęściej gramofony wystawiane są przez zwykłych handlarzy którzy na tych sprzętach się nie znają. Im zależy jedynie na tym, aby interes się kręcił. Czasem na aukcjach zdarzają się znawcy lub pasjonaci, ale to rzadkość. Niestety. Większość sprzedających uważa, że jeśli lampka się świeci, a talerz kręci, to mamy sukces. Potem dopiero się okazuje, że tak naprawdę jest wiele rzeczy do naprawienia, a koszty przekraczają znacznie pierwotną cenę gramofonu. 

                            

Wracając do wspomnianych wcześniej “jednorazówek”: te sprzęty faktycznie jesteśmy w stanie kupić za niewielkie pieniądze. Talerz będzie się kręcił, muzyka będzie grała, ale jej jakość będzie żadna. Do tego sprzętu niczego nie dołożymy. Nie sprawimy, że przy wymianie kilku elementów jakość gramofonu się poprawi. Uszkodzenie “jednorazówki” wiąże się z wysłaniem jej na elektrośmieci, bo takiego urządzenia nie opłaca się naprawiać.

                                               

Powiedziałeś, że inwestycja w słuchanie płyt gramofonowych jest podzielona na kilka elementów. Co poza oczywistym, czyli gramofonem, wchodzi w jej skład?

                                            

Przede wszystkim wzmacniacz z wejściem gramofonowym. To jest ważne, bo nie każdy sprzęt takie ma. Do tego jakieś przyzwoite kolumny i na tym możemy zamknąć zestaw podstawowy. Później słuchacz, który już się zaprzyjaźni z muzyką z winyla, może np.: wymienić sobie wkładkę na lepszą, zmienić kolumny, wzmacniacz etc. Stopniowa poprawa jakości sprzętu będzie miała też wpływ na odbiór muzyki przez słuchacza i jestem pewien, że też na jego fascynację winylami. 

                                   

Kończąc naszą rozmowę, muszę zapytać o jeszcze jedno. Jak już mamy zestaw, czy podstawowy, czy bardziej ambitny, jak powinniśmy dbać o jego utrzymanie?

                                        

Odpowiedź jest w sumie prosta. Jak mówiłem, “jednorazówek” nie naprawiamy, bo to gra niewarta świeczki. W wypadku innych sprzętów, jak się nie psują, to się nic nie robi, a jak coś się dzieje, przynosi się je do mnie. 

Poważnie mówiąc, trzeba pamiętać o tym, że np. igła się zużywa. Osobie słuchającej muzyki z gramofonu raz na tydzień ona wystarczy na dłużej niż melomanowi odtwarzającemu płyty codziennie po kilka godzin. Zużycia igły nie widać, ale je słychać. Po jakimś czasie będziemy słyszeć różnicę w dźwięku. Bardzo istotną kwestią jest też czystość płyty. Jeśli winyl jest zakurzony, brud okleja igłę, tworząc na niej kłębek, a ten powoduje, że ona zamiast trafiać w rowek, jeździ po niej jak po lodowisku, niszcząc ją. Jest to ekstremalna sytuacja, ale warto o tym wiedzieć, aby nie doprowadzać do takich rzeczy. O płyty też trzeba dbać. Trzeba je czyścić, wycierać, myć w profesjonalnych myjkach. 

                                         

A jak dbać o sam gramofon? Czy wystarczy tylko sprzątać?

                                          

Najważniejsze jest dbanie o czystość płyty. Sam gramofon powinien stać zakryty, aby nie osadzał się na nim kurz. Trzeba go raz na jakiś czas przetrzeć, ale robiąc to, należy być bardzo uważnym, bo jednak jego elementy są bardzo delikatne. Czasem ludzie chyba o tym zapominają i przynoszą mi sprzęty bardzo zakurzone. Tylko bardzo uczulam, żeby być ostrożnym, kiedy się czyści gramofon. Jest już taka znana historia w branży o tym, jak to żona czy pani sprzątająca, wycierając ramię gramofonu, złamała igłę za 4 tysiące. Dlatego ostrzegam, bo czasem zwykłe sprzątanie może nas drogo kosztować.